Ashes of Creation Historia i Lore
Na początku istniało dziesięć Bóstw nazywających się „The Ten”. Żyli oni czerpiąc swoją moc bezpośrednio z Esencji – energii wypełniającej całe stworzenie. Energia ta mogła być przez nich manipulowana i miała moc tworzenia życia i materii. To właśnie oni stworzyli Świat Materialny oraz jedną Rasę na swoje podobieństwo nazwaną „The Ancients” – Starożytni. Przelali w nią swoje najlepsze cechy aby mądrze zagospodarowali podarowanym im domem. W tym czasie istniały trzy Płaszczyzny:
„Pantheon of Gods” – miejsce gdzie przebywali Bogowie. Był to wymiar o największym skupieniu mocy Esencji do której Bogowie mieli stały dostęp.
„Material Plane” – Świat Materialny w którym żyli Starożytni. Również można było uzyskać tutaj dostęp do Esencji. Jest jej więcej niż człowiek mógłby potrzebować, ale nie jest już tak potężna jak w Pantheonie Bogów.
„The Void” – Pustka. Ciemny i wypaczony świat zawierający tylko znikome ilości Esencji.
Starożytni z czasem rośli w siłę, a Bóstwa zaczęły się zastanawiać jak poradzić sobie z tym problemem. Troje z nich miało wiarę w Starożytnych i zaczęli ich uczyć sekretów Esencji Życia znanych tylko Bogom. Sekretów zarówno tych dobrych jak i złych. Gdy tylko reszta Bogów się o tym dowiedziała zaczęła się wielka Wojna Bogów. Mijały Eony podczas których toczyła się walka, a z każdym zetknięciem mieczy dwóch Bogów rodziły się kolejne gwiazdy. Gdy wojna dobiegła końca Siedmiu Bogów „The Seven” wygnało pozostałych Trzech pokonanych braci, nazwanych od tej pory „The Others”, w pustkę. Nie wiedząc co zrobić ze Starożytnymi którzy posiedli już część wiedzy o Esencji również postanowiono wygnać ich w Pustkę.
Siedmiu Bogów wyciągnęło z tego nauczkę i postanowiło podzielić swoją mądrość między Cztery różne Rasy by nigdy nie stały się tak potężne jak Starożytni. Tak narodzili się Ludzie, Elfy, Orkowie i Krasnoludy. Stworzyli świat Verra i umieścili ich na różnych krańcach mapy.
Siedem Bóstw było dumnych ze swojego nowego Stworzenia, a nazywali się oni:
The Goddess of Love (Nieznany)
Goddess of Creation (Phoenix)
Goddess of Fate (Norlan)
Godess of Time (Eterna)
God of Hope (Resna)
God of Truth (Shol)
Nieznany
Byli czczeni przez różne Zakony nazwane ogólnie „The Order of the Seven” – organizacje religijną wyznająca wiarę w Siedmiu Bogów dbająca o ich Siedem Świątyń.
„The Order of Hope” to Zakon Nadziei założony przez Ludzi Aelan bazujący w stoilicy Aela. Patronem jest Bóg Resna.
„The Order of Fate” to Zakon Przeznaczenia założony przez Orków Kaivek z siedzibą w stolicy Ren. Patronką jest Bogini Norlan.
„The Order of Truth” to Zakon Prawdy założony przez Elfów Pyrian z siedzibą w stolicy Amera. Patronem jest Bóg Shol.
Nie wiadomo jeszcze którego z Bogów czczą Krasnoludy.
Historia Króla Atraxa z rodu Torenów
Król Atrax był najsilniejszym i ostatnim królem Starożytnego Imperium Toren – najstarszego i najpotężniejszego Rodu jaki widział świat Verry. Ród ten był mieszanką tego co uważano za przodków Rasy Pyriańskich Elfów i Ludzkiego Rodu Aela. Atrax był pierwszym królem który odkrył moc Esencji co pozwoliło mu manipulować materią i wykorzystywać tę siłę do swoich własnych celów. W poszukiwaniu wiedzy i nieśmiertelności natknął się na mroczne siły i artefakty co umożliwiło mu kontakt z pozamaterialnym światem i Pustką. W Pustce tej istnieli Starożytni i wygnani wcześniej Bogowie którzy podstępnie nawiązali kontakt z naiwnym Królem i nauczyli go rytuałów które miały mu zapewnić nieśmiertelność. Nie powiedzieli mu jednak jak zdeformuje to jego postać i wypaczy mu umysł. Stał się tym samym pierwszym Nieumarłym Lichem w świecie Verry i to dzięki niemu nieśmiertelność została odkryta w Materialnym Świecie. Król Atrax eksperymentował na swoich poddanych jak wykorzystać tą wiedzę i nieśmiertelność rozprzestrzeniając gatunek nieumarłych po całym świecie. Zebrał wszystkie Artefakty i Relikty w skarbcu warowni „Fallow’s Hold”, która jest jednym z najcięższych Dungeonów, położonym niedaleko stolicy Imperium Torenów miastem Torall. Kiedyś w czasach świetności było to największe i najbogatsze miasto w całym Materialnym Świecie. Dungeon ten pod patronem Króla Atraxa został zbudowany przez Krasnoludów z Dünzenkell. Jeśli ktoś odważyłby się zdobyć Relikty z tego skarbca, po umieszczeniu ich w naszym Węźle pozwalają na wytwarzanie Legendarnych Przedmiotów i wykonywanie Legendarnych Questów. Te cztery relikty to:
The Golden Chalice – manipulacja życiem, klucz do nieśmiertelności, ale przynosi również Korupcję.
The Crown – pozwolił na połączenie Starożytnych z Królem Antraxem, umożliwiając jego manipulację.
The Sword – pozwolił swoją mocą zmusić lud Torenów do posłuszeństwa królowi Atraxowi.
The Staff – pozwolił Królowi Antraxowi rozprzestrzenić swoją moc na dalekie rejony świata.
Starożytni w tym czasie korzystając z eksperymentów które przeprowadzał Król Atrax osiągnęli dużo lepsze rezultaty co uczyniło ich Nieśmiertelnymi w czystej formie, bez wypaczania ich dusz i wizerunku. Starożytni postanowili rządzić światem Verry, ale bardziej chodziło im o Zemstę na Siedmiu Bogach. Pragnęli wypaczyć stworzony przez nich Świat razem z Czteroma Rasami które go zamieszkiwały. Używając potężnej, Ciemnej Magii stworzyli Harbingers – Komety/Zwiastuny dzięki którym mogli przenosić się ze świata Pustki do świata Verry. Siało to Korupcję i wypaczało wszystko gdziekolwiek wylądowało, zarówno Faunę, Florę jak i wszystkie Rasy zamieszkujące ten świat
Zapoczątkowało to okres który znany jest jako Apokalipsa.
W międzyczasie powstał „The Lightpact” – jest to sojusz członków „Order of the Seven” działający wspólnie wśród wszystkich Religii i Ras mający na celu wyjaśnienie zagadki Harbingers , zrozumienie i obalenie korupcji ze świata Verry.
*Doren Greyshore
Setki lat przed pojawieniem się pierwszego Harbinger na Verrańskim niebie, pod rządami Króla Fentisa Lynetha VIII, żył wielki Aelański okrywca imieniem Doren Greyshore. Doren pływał pierwszymi statkami do brzegów lasów Eranthii, gdzie założył jedną z najbogatszych Gildii jaką widziano wśród Dziesięciu Mórz: „The Greyshore Company”. Ich motto do dzisiejszych dni brzmi „Żagle Dyplomacji są napędzane Wiatrem Handlu w Oceanie Możliwości”.
*Pamiętnik Dilli
Byłam dzieckiem kiedy po raz pierwszy pojawili się na nocnym niebie. Na początku były to tylko jakieś trzy oddalone światełka. Nie całkiem najjaśniejsze na nieboskłonie, ale wystarczająco jasne by je dostrzec. Matka powiedziała mi, że jest to znak od Bogów zapowiadający wielką zmianę na świecie. Miała przeczucia do tego typu spraw. Długa linia kobiet w rodzinie mojej Matki było wyroczniami. Na jednej z wielu Tablic w Wielkiej Hali Króla Grimlaey’a, wyryta jest historia mojej pra-babki – Nadwornej Wyroczni panującego ówcześnie Królewskiego Regenta, która przepowiedziała powstanie Nieumarłych Lichów podczas Wielkiej Wojny.
Gdy dni zamieniały się w miesiące, a miesiące w lata, światełek na niebie zaczęło przybywać. Kapłani w świątyniach zaczęli nazywać je Harbinger – Komety Zwiastuny. Kiedy skończyłam Magisterkę w Uniwersytecie z Cięcia Kamienia, świateł było już szesnaście. W ciągu kolejnych miesięcy stawały się coraz większe i jaśniejsze.
Nie trzeba było długo czekać by rzeczy w Dünheim zaczęły się zmieniać. Rodziny z którymi dorastałam zaczęły się przeprowadzać z dala od miasta w stronę serca gór. Podróżnych ubywało, a świątynie służyły głównie do poszukiwań odpowiedzi o Harbinger i co mogły oznaczać. Moja Matka też chciała opuścić miasto, ale Ojciec nie chciał o tym słyszeć. Jego dom aukcyjny zapewniał jedzenie na stole, a moi bracia byli w Dworskiej Straży. Nie było mowy aby Ojciec zgodził się opuścić góry. Honor i szacunek znaczyły więcej niż życie i był bardzo dumny ze swoich synów. Więc mimo chęci Matki, zostaliśmy.
Życie toczyło się dalej, normalnie jak tylko się da. Dzień po dniu Harbinger wyłaniały się nad głowami, w końcu widoczne nawet w dziennym świetle. Ciągle przypominały o tym jaki los wisi nad światem Verry. Najlepsi skrybowie naszych czasów nie mogli znaleźć żadnych odniesień do tych komet nawet w starożytnych manuskryptach. W pewnym momencie Najwyżsi Kapłani oraz najlepsze Wyrocznie z największych Świątyń z największych Miast z całego Królestwa Dünzenkell zostali wezwani do Stolicy Dünthol.
W dniach poprzedzających Wielkie Zebranie Rady, Króla Brühnira nagle dopadła tajemnicza choroba. Moja Matka, która była częścią wydelegowanych z Dünheim opisała mi w liście mizerny wizerunek Króla. „Król Brühnir stał gotowy by przekazać delegatom swoje stanowisko na temat tej sytuacji, ale zasłabł i upadł na samym początku ceremonii błogosławieństwa. To co miało być spotkaniem Wielkiej Rady, stało się Ceremonią Koronacyjną. Gdy ogłoszono jego śmierć, jego najstarsza córka Vilga została Królową Królestwa Dünzenkell i Protektoratką ludu Krasnoludów.
Moja Matka wróciła z Dünthol jako inna kobieta, widać było w jej oczach terror. Razem z Ojcem nie wychodzili ze swojego pokoju przez całą noc. Następnego poranka pierwszy raz widziałam Ojca tak przestraszonego, jakby zobaczył ducha. Natychmiast zaczęliśmy się pakować, planując podróż do kopalni mojego wujka głęboko w ludzkim Imperium Aelan. Moim braciom i mnie powiedziano, że wujek Godin umarł podczas pracy i jedziemy na jego pogrzeb. To był jedyny raz kiedy rodzice nas okłamali. Następny dzień minął nam na przygotowaniach do 3 dniowej podróży. Jak tylko skończyliśmy, ruszyliśmy w drogę zostawiając góry za nami.
Droga do Dünheim prowadziła przez długi zaczynający się wielkimi górskimi wrotami tunel. Była to jedyna kilkukilometrowa droga w głąb góry. Normalnie to przejście było wypełnione kupcami i podróżnymi z całej Verry. Jednak w ostatnich latach świat się zmienił i widocznie z nim musiał się zmienić również główny szlak przynoszący życie miastu Dünheim.
Do Wielkich Wrot została już tylko około godzina, gdy nagle to się stało. Głośne BoOoOM przenikło całe podziemie rozchodząc się po ścianach. Brzmiało jakby sama góra rozpadła się na pół. Następnie po kilku sekundach nastąpiło trzęsienie które spowodowało, że wszystkie nasze zapasy wylądowały na ziemi. Mogłam zobaczyć usta ojca poruszające się jakby coś do mnie krzyczał, ale przez te dzwonienie w uszach wypełniające moją głowę nie mogłam nic usłyszeć. Właśnie w tej chwili poczułam coś mokrego kapiącego na mój kark. Podniosłam rękę by sprawdzić co to jest… zgaduje że szok, nie pozwalał mi do końca zrozumieć co się właśnie stało. Moje palce były całe we krwi. Trzęsienie zatrzymało się równie szybko jak się zaczęło. Oprócz widoku krzyczącego do mnie Ojca zobaczyłam moich braci próbujących podnieść wóz który podczas tego zdarzenia się wywrócił. Wtedy zauważyłam rękę wystającą z pod jego osi. Natychmiast do niego podbiegłam i zaczęłam pchać z całych sił.
Rama drewnianego wozu załamała się pod sobą, odkrywając zniekształcone ciało mojej Matki. Leżała bez ducha pośród odłamków gdy razem z braćmi staliśmy nad nią w szoku. Ojciec histerycznie przeszukiwał rzeczy naszej Matki gdy my wypatrywaliśmy najdrobniejszej oznaki życia.
„Gdzie to jest?” – spytał nasz ojciec kopiąc między książkami i ubraniami pośród różnych toreb walających się dokoła wywróconego wozu.
„Gdzie jest co?” – rzekłam do niego mimo, że całkowicie skupił uwagę na poszukiwaniach.
Mój umysł zaczął się wypełniać wspomnieniami związanymi z moją matką… Widziałam, że oboje z braci mieli ten etap za sobą i przezwyciężyli już emocje związane z tą sytuacją. Wtedy usłyszeliśmy krzyk naszego ojca „MAM TO!”.
Zerwał się w kierunku naszej Matki i pochylając się nad nią recytował frazy których nie rozumiałam. Z jego rąk wydobył się oślepiający błysk białego światła, a z dłoni wypadła mu jakaś splątana i poskręcana różdżka. Zobaczyłam jak nasza Matka zaczęła łapać oddech i kasłać w ramionach Ojca. Razem z Braćmi pobiegliśmy prosto do nich.
„Musimy wyjść z tych gór, Bron” powiedziała do Ojca gdy jeszcze ją trzymał.
„Helgun, Thargud, szybko! Pomóżcie mi zabrać jedzenie i zapasy” powiedział do moich braci. Patrząc na mnie rzekł: „Dillia, pilnuj w tym czasie Matki”.
Gdy siedziałam tak z Matką patrząc na braci i Ojca zwróciła się do mnie:
„Dillia, jest coś o czym musisz wiedzieć. Kocham Cię bardziej niż życie… moja jedyna córko. Jesteś światłem w moim życiu i zrobię wszystko by Cię chronić” Jej oczy zaczęły trzepotać.
„Ale ciemność właśnie przybyła.”
Dzięki Harbinger – kometom zawierającym portale ze świata Pustki do świata Verry, mógł odbyć się największy najazd w Historii. Wygnani Bogowie „The Others”, oraz „The Ancients” mogli znów kroczyć po materialnym świecie i używając Ciemnej Wiedzy na temat Esencji wypaczali wszystkie Boskie stworzenia, przekształcając je w okrutne i skorumpowane Bestie.
Dzięki Interwencji Bogini Kreacji (Phoenix) tworząc Boskie Bramy umożliwiła większości mieszkańców świata Verry szukających schronienia ucieczkę z Verry do świata znanego jako „Sanctus”. Był to świat całkowicie pozbawiony Magii. Niestety nie wszyscy zdążyli na czas. Gdy bramy wyczerpały energię zostały zamknięte nie dając już żadnej szansy pozostałym na ratunek. Szukając miejsca by się ukryć przed korupcją i wypaczeniem zeszli do podziemi.
Mijały tysiąclecia, historie stawały się legendami, a legendy przepadały w zapomnienie grzebiąc jakikolwiek ślad po Świętych Bramach. W tym czasie wszyscy którzy zeszli pod ziemię zapomnieli co to znaczy Człowiek, Krasnolud, Ork czy Elf. Teraz stanowią już jedną Rasę, nazwaną Tulnar. Jest to Rasa która wykształciła cechy i wygląd Jaszczurów oraz Ssaków, przyzwyczajona do życia w nietypowym oświetleniu i terenie, radząca sobie w najgorszych warunkach nastawiona tylko na przetrwanie.
Jednocześnie ich przodkowie, którzy zdążyli przedostać się przez Święte Bramy do Świata Sanctus, musieli nauczyć radzić sobie bez magii. Wcześniej cała ich technologia i produkcja była o nią oparta, teraz w praktyce oznaczało to, że musieli wszystkiego nauczyć się od nowa. Nawet takich prostych rzeczy jak uprawa zbóż, sadzenie drzew czy hodowla zwierzyny.
W tym czasie na powierzchni pod panowaniem „The Anciens”, „The Oders” i Króla Atraxa korupcja szerzyła się po świecie. Dlatego też niektórzy Porucznicy, Kapitanowie, Generałowie, Rajd i World Bossowie będą występować w różnych formach. Wcześniej stworzeni przez „The Seven” zostali wypaczeni przez „The Others”, którzy z powodu zbyt małej jak dla Boga ilości Esencji sami nie mogąc nic tworzyć, przekształcają pewne istoty do bardziej brutalnej i dzikiej formy poprzez korupcję. Uważają, że forma ta dodaje więcej sił i jest to finalny, idealnie dziki stan jaki może osiągnąć istota. Korupcja deformuje jednak wygląd i zachowanie zarówno istoty przekształcanej jak i istoty która ją korumpuje.
„Grunts” podstawowa forma wypaczonego parobka lub żołnierza. Rzucana na linię frontu jako mięso armatnie.
„Lieutenants” Porucznicy mający skrzydlatą posturę i asymetryczną budowę
„Captains and Generals” Kapitanowie i Generałowie również mają swój poziom wypaczenia.
„Large Raid Bosses and/or World Bosses” Monolityczne bestie jakich nie widzi się często, a już na pewno w niczym nie podobni do standardowych stworzeń. Są to ogromne, przerażające i zarazem imponujące kreatury.
Czas mijał kręcąc się w kółko, aż pewnego dnia Święte Bramy zostały ponownie otwarte. Bramy te prowadzą do czterech niegdyś wielkich Stolic każdej z Ras: Aela, Amera, Ren oraz Dünthol. Naszym zadaniem jest odkryć świat, odbudować i zaludnić miejsce naszego pochodzenia. Gracze wcielają się właśnie w taką postać która wraca ze świata Sanctus by ponownie odzyskać swój dawny dom Verra, nauczyć się ponownie używania magii, odkryć historię swoich przodków oraz dowiedzieć się co spowodowało Apokalipsę. Starożytne skarby i ciekawe przygody czekają na tych którzy ośmielą się przeszkodzić Ciemności rozlazłej po tych ziemiach.
Poznaj mapę świata Verry: Mapa
Filmik YouTube: https://youtu.be/9ARcYwWAjwQ